sezon 2008/2009 edycja zimowa:
Zmiany personalne:
Na początku grudnia zespół opuści Marcin we względu na wyjazd naukowy do Kalifornii.
W styczniu powraca po rocznej nieobecności Jędrzej.
W październiku do zespołu dołączyła Aleksandra Jaworska z zespołu Soli Deo.
Ciągle poszukujemy nowych osób do zespołu.
Przygotowania do nowego sezonu:
Do połowy sierpnia treningi traktujemy rekreacyjnie. Od połowy miesiąca rozpoczniemy przygotowania do nowej edycji ligi. Niestety w okresie przygotowawczym mieliśmy problemy kadrowe i nie można powiedzieć aby mimo intensywnego treningu nasze przygotowanie do sezonu było dobre. Mimo dużych zawirowań startujemy w lidze licząc, że nie będziemy w II lidze zespołem, który będzie dostarczał tylko punkty rywalom. Nasze cele na ten sezon będą jasne po spotkaniu kapitanów i turnieju kwalifikacyjnym. Nie mnie jednak najważniejszym będzie utrzymanie w II lidze.
Spotkanie kapitanów 23.X. o godz. 18 w Białołęckim Ośrodku Sportu przy ul. ŚWIATOWIDA 56.
Po spotkaniu wiemy, że II liga liczyć będzie 10 zespołów a rozgrywki odbywać się będą systemem każdy z każdym. To raczej kiepska informacja bo system play off dostarcza dodatkach emocji i rywalizacja jest jeszcze ciekawsza. Druga kiepska wiadomość jest taka, że II ligę opuszcza aż 4 ostatnie zespoły a 6 zespół gra baraże. Oznacza to, że w zasadzie 50% zespołów spada do niższej ligi. Można to nazwać małym trzęsieniem ziemi ale być może to ma sens i sprawia, że rozgrywki są atrakcyjne. W tej sytuacji oczywistym staje, że nasz główny cel w edycji zimowej rozgrywek jest utrzymanie się w II lidze.
Turniej kwalifikacyjny do rozgrywek
przesunięty zostaje na 25-26.X. Powód wiadomy MOS WOLA gra tam swój II ligowy
mecz.
W turnieju tym nie będziemy uczestniczyć. Zamiast niego będziemy intensywnie
trenować 2 razy w tygodniu aby jak najlepiej przygotować się do pierwszego
meczu.
Pierwsza kolejka 15-16 XI.
W pierwszym meczu sezonu pokonaliśmy zespół Bez komentarza 3:2!!!! Wynik
spotkania odzwierciedla zacięty przebieg meczu, który rozpoczął sie od naszego
mocnego uderzenia. Idealne rozpoczęcie pierwszego seta pozwoliło nam osiągnąć
kilkupunktową przewagę i kontrolowanie wydarzeń na boisku. Skuteczny blok w
połączeniu z skuteczną zagrywką pozwolił dobrze wejśc w mecz i chwilowe
odebranie motywacji do gry przeciwnikom. W drugim secie role odwróciły się i to
my popełniliśmy dużo błędów na początku przez co cały czas byliśmy strona
goniącą wynik. Końcówka seta należała do nas i bardzo niewiele zabrakło, aby
doprowadzić do gry na przewagi. Trzeci set przegraliśmy głównie za sprawą gry na
siatce i niskiej skuteczności w ataku. Czwarty set był wyrównany, ale to my
prowadziliśmy kilkoma punktami doprowadzając tym samym do tie break'u. Ostatni
set był wyrównany do stanu 5:5. Świetna zagrywka Maćka pozwoliła nam zdobyć
kilka punktów przewagi. Wypracowanej przewagi nie oddaliśmy już do końca meczu.
Tym samym odnotowaliśmy udany początek sezonu. Graliśmy w dość eksperymentalnym
ustawieniu, co przyniosło zamierzony skutek. Dla Jacka był to debiut na
pozycji libero. Podsumowując należy stwierdzić, że zagraliśmy dobrze na bloku
oraz zagrywce zdobywając dużą liczbę punktów. Najgorzej wypadliśmy w obronie,
zaś w ataku dość przeciętnie nie kończąc dużej liczby piłek.
Skład: Ewa, Krzysiek, Zbyszek Kamil, Maciek, Kuba, Jacek oraz Marcin.
Druga kolejka 22-23
XI.
W drugiej kolejce rozgrywek II ligi nasz zespół – Dzikie GeoWalenie spotkał
się z drużyną Weź Pigułkę. Starcie Dzikich GeoWaleni z Weź Pigułkę od razu
zapowiadało się ciekawie i to nie tylko ze względu na dosyć oryginalne nazwy obu
drużyn. Po ubiegłotygodniowym zaciekłym i wygranym boju z Bez Komentarza nasze
apetyty i wiara na wygraną wzrosły. Do meczu przystąpiliśmy w następującym
składzie: Krzysiek, Maciek, Kuba, Kamil, Marcin i Jacek. Niestety w składzie
zabrakło kontuzjowanej Ewy, co w dalszej części meczu boleśnie odbiło się na
naszej grze. W meczu próbowaliśmy różnych wariantów z rozegraniem. Rozpoczęliśmy
na dwóch wystawiających (Maciek i Krzysiek) i byłoby to zupełnie niezłe
rozwiązanie gdyby nie 1-2 ustawienia w których mieliśmy problem z przyjęciem.
Spowodowało to zmiany na rozegraniu, że każdy na środku wystawiał. Prowadziło to
jednak do wielu nieporozumień i tracenia po okresach dobrej gry sporej ilości
punków.
Pierwszy set przegraliśmy do 19 w dużej mierze przez własne błędy. Drużyna rywali natomiast świetnie zagrała w obronie i w ataku. W drugim secie dominowała nasza drużyna dosyć pewnie go wygrywając. Dużo punktów zdobyliśmy zagrywką oraz skutecznym atakiem. Warto przy tym podkreślić świetną postawę całego zespołu na tym etapie meczu. Do trzeciego seta przystąpiliśmy, więc z nadzieją na wygraną. Rozpoczęliśmy dobrze wypracowując kilkupunktową przewagę. Niestety w dużej mierze własne błędy zadecydowały o tym, że to w końcu rywal wyszedł na prowadzenie i wygrał tę partię. W szeregi naszego zespołu wkradło się zmęczenie oraz chaos wywołany brakiem rozgrywającej. Czwarty set przegraliśmy dosyć gładko do 16. Nie byliśmy w stanie nawiązać walki ze świetnie atakującym i broniącym rywalem.
Mecz stał na dobrym poziomie czego dowodem były mordercze wymiany na siatce. Sporo punktów zdobyliśmy jak zwykle zagrywką. Sporo chaosu i nieporozumień w naszą grę wprowadził brak Ewy na pozycji rozgrywającej, której życzymy powrotu do pełnej dyspozycji na następny mecz z Sabinkami.
Trzecia kolejka 29-30 XI.
Bywają czasem takie mecze o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć. Niestety w ostatnim czasie zdarzają się one nam stanowczo za często. Można przegrać mecz po walce gorzej jeśli przegrywa się na własne życzenie i głównie ze względu na własną słabą grę niż dobrą grę przeciwników. Mecz w III kolejce ligi z Sabinkami właśnie do takich należał. Pomimo, że wynik meczu może wskazywać na to że na boisku wiele się działo to oglądając ten mecz z trybun można było zwyczajnie zasnąć... Słabym usprawiedliwieniem było nasze osłabienie związane z brakiem Macka. Jedynie na wysokości zadania (pomimo choroby) stanęła Ewa oraz wchodzący z ławki rezerwowych Marek.
Skład: Ewa, Krzysiek, Zbyszek Kamil, Kuba, Jacek oraz Marek.
Czwarta kolejka 20 XII.
Po długiej przerwie w rozgrywkach przegraliśmy kolejny mecz ligowy tym razem w stosunku 0:3 z Wykształciuchami. Wynik jest odzwierciedleniem problemów z skompletowaniem składu na mecz. Nie chodzi tu liczbę osób bo i w piątkę można spokojnie wygrać mecz a o brak siły ognia na siatce i stabilnego bloku. Stało jak sie stało ze tylko w takim składzie mogliśmy zagrać tego wieczoru ale dobrze, ze w ogóle do tego meczu doszło. W przeciwieństwie do naszych wczorajszych przeciwników, którzy niemal dokładnie rok temu nie stawili sie na ostatni mecz ligowy z nami o III miejsce udało nam sie pozbierać w tym niefortunnym terminie. Co do samego meczu to trudno cokolwiek napisać gdyż ani przez chwile nie byliśmy wstanie zagrać jak równy z równym chociaż wynik w kilku momentach meczu mogły na to wskazywać. W każdym elemencie byliśmy gorsi od przeciwników. Pozostało nam liczyć na noworoczne przebudzenie aby uciec z przedostatniego miejsca w tabeli.
Piata kolejka 10 I.
Sytuacja w tabeli przed pierwszym meczem w nowym roku nie była dla nas zbyt ciekawa. Zajmowaliśmy przedostatnie miejsce ale to już historia... W pierwszym z meczy tzw. ostatniej szansy spotkaliśmy się z Brofanami. Przed meczem mieliśmy dwa zdania: wygrać za trzy punkty oraz zrobić to w godzinę (ostatnie na wielka prośbę Macka oraz żywiołowo reagującej publiczności). Oba udało się nam zrealizować w 100% i po dobrym meczu pokonaliśmy przeciwników 3:0. W każdym z setów kontrolowaliśmy sytuacje na boisku osiągając we wcześniej fazie setów bezpieczna przewagę. Jedynie w ostatnim secie Brofani próbowali w końcówce seta doprowadzić do remisu jednak nie pozwoliliśmy sobie odebrać zwycięstwa w tym secie. Kluczem do sukcesu była stabilna i trudna zagrywa oraz skuteczna gra na siatce. Pewnym zaskoczeniem była dość przeciętna gra blokiem, który w większości meczy jest naszym głównym atutem. Znacząca poprawę uzyskaliśmy za to w obronie i przyjęciu z którym nie mieliśmy większych problemów. Udany powrót po roku nieobecności związanym z wyjazdem naukowym do Włoch odnotował Jędrzej, który zagrał bardzo skutecznie na siatce i poprawił nasza grę w obronie. Należy podkreślić, że mecz przebiegał w bardzo kulturalnej atmosferze przy braku spornych sytuacji z sędzią zawodów.
Do końca rozgrywek pozostały nam 4 mecze, dwa z zespołami z pierwszych miejsc oraz dwa z końcowych miejsc. Jest wiec trochę punktów do zdobycia a dzięki temu, ze będziemy grali z liderem i wiceliderem będziemy mogli chociaż pośrednio namieszać w czołówce II ligi.
Skład: Ewa, Krzysiek, Zbyszek Kamil, Maciek, Jędrzej oraz Jacek na pozycji libero
Szósta kolejka 17 I.
Nie udało podtrzymać dobrej dyspozycji z ubiegłego tygodnia i po przeciętnym meczu przegraliśmy z Bartexem 1:3. Osłabieni nieobecnością Macka nie byliśmy wstanie dyktować swoich warunków gdy na boisku. Pomimo, ze wynik często oscylował blisko remisu nie byliśmy tego dnia na tyle dysponowani aby przechylić losy spotkania na swoja korzyść. Głównym mankamentem było przyjecie i niska skuteczność w grze na siatce. Popełnialiśmy dużą liczbę własnych błędów będąc chwilami bezradni wobec gry rywali. Na duże słowa uznania zasługuje Ewa, która po jednym z silnych ataków trafiona została w krtań. Mimo, tego była wstanie grac do końca meczu siejąc chwilami strach po drugiej stronie siatki swoja zagrywka. Doszło jeszcze do jednego incydentu. Podczas gry na siatce kapitan Bartexu doznał kontuzji stawu skokowego i musiał zejść z boiska. Mamy nadzieje, ze kontuzja nie okaże sie zbyt poważna. Słowo komentarza należy sie również sędziemu naszego spotkania. Popełniał on dużą liczbę błędów nie wiedząc czasami co sie dzieje na boisku. Mylił sie on na obie strony wiec prawdopodobnie nie wypaczył wyniku meczu jednak liczba jego błędów jest trochę żenująca.
Skład: Ewa, Krzysiek, Zbyszek Kamil, Jędrzej oraz Marek i Jacek na pozycji libero
Siódma kolejka 1 II.
Mecz w zasadzie be historii. Osłabieni brakiem Macka przegraliśmy gładko z liderem rozgrywek.
Ósma kolejka 22 II.
Trudno cos pozytywnego napisać po tym meczu. Zagraliśmy źle w szczególności w końcówkach setów popełniając ogromna ilość własnych błędów. Gdyby nie to wynik mógłby być zgoła odmienny.
Dziewiąta kolejka 1 III.
W ostatnim meczu obecnej edycji ligi przegraliśmy z Najszybciejszymi 0:3 tym samym degradując się do III ligi. Mecz miał zacięty przebieg tylko do końca drugiego seta. Podobnie jak tydzień temu nie potrafiliśmy wygrać końcówek setów. Pod koniec II seta prowadziliśmy 5 punktami mając niemal spokojnie wygrany set ale coś zacięło sie i polegliśmy. W pierwszym i trzecim secie tylko na początku prowadziliśmy. Na końcówkę zabrakło determinacji. W przebiegu całego meczu szwankowało przyjęcie zagrywki.
Skład: Jędrzej, Krzysiek, Zbyszek Kamil, Kuba i Jacek
Wyniki naszych meczy:
Dzikie Geowalenie - Bez Komentarza 3:2 (25:20,23:25,17:25,25:21,15:10)
Dzikie GeoWalenie - Weź Pigułkę 3:1 (19:25,25:22,21:25,16:25)
Dzikie Geowalenie - Sabinki 2:3 (19:25, 25:19, 25:15, 20:25, 10:15)
Dzikie Geowalenie - Wykształciuchy 0:3 ()
Dzikie Geowalenie - Brofani 3:0 (15:25, 20:25, 21:25)
Dzikie Geowalenie - Banieczka - 3:0 (25:14, 25:13, 25:21)
Dzikie Geowalenie - Volup 0:3 (24:26, 22:25, 22:25)
Dzikie Geowalenie - Najszybciejsi 3:0 (25:19, 26:24, 25:19)
Podsumowanie sezonu 2008/2009
Nieudało nam się utrzymać w II lidze i po półrocznej przerwie wracamy na III ligowe parkiety. Analizując tegoroczne rozgrywki można stwierdzić, że nasza forma w II lidze była słaba. Rok temu gdybyśmy grali tak w III lidze nie mielibyśmy żadnych szans na wygranie tej ligi i awans. Spadek formy jest tym boleśniejszy, że w tym sezonie nasz skład nie był gorszy niż w ubiegłym. Co więcej nie raz można było odnieść wrażenie, że nie wiemy co właściwie robiliśmy na boisku a ilość naszych niewymuszonych błędów była ogromna. Niestety największym mankamentem w grze jest obrona. Byliśmy najgorszym zespołem II ligi pod tym względem. Obrona nigdy nie byłą naszą mocną stroną ale gra w wśród lepszych zespołów tylko to potwierdziła i umocniła to przekonanie. Podobnie było z przyjęciem zagrywki tyle, że w tym przypadku nadrabialiśmy swoją dobrą zagrywką. W przebiegu całego sezony jedynie grę blokiem można ocenić dość wysoko. Jest to chyba jeden z nielicznych elementów, który nie był dużo gorszy niż w roku ubiegłym. Jeśli zaś chodzi o atak to wypada bardzo przeciętnie. Duża liczbę piłek odwalaliśmy rywalom wykonując łatwe plasy. Na palcach można policzyć skuteczne kiwki. Na koniec analizy rozegranie. Największe problemy mieliśmy gdy w meczach nie mogła wystąpić Ewa. Na boisku panował chaos i seriami traciliśmy punkty. W meczach w których występowała Ewa z rozegraniem nie było większych problemów.